Plener ślubny Mazury
Lubię ludzi dbających o detale i z pewnością do takich należy Magda i Michał. Ich piękny ślub i wesele, którego motywem przewodnim były kolorowe wstążki i pompony możecie obejrzeć TUTAJ. Czy wiecie, że Magda wybrała mnie na swojego fotografa nie myśląc jeszcze w ogóle o ślubie? Wymarzyła mnie sobie i tak o to jej marzenie stało się rzeczywistością. A ja jestem bardzo szczęśliwa że się poznałyśmy i na pewno spotkamy się jeszcze nie raz na sesji.
Zapraszam Was na romantyczny plener ślubny, który odbył się na działce Magdy nad jeziorem na Mazurach. Nawiązaliśmy kolorami i motywem wstążek i pomponów do dekoracji z dnia ślubu. Magda sama przygotowała wianek dla siebie i kurtynę ze wstążek, która stanowiła tło do kilku ujęć. Bardzo się napracowała, bo pocięła setki metrów wstążek. Dodam że pompony też sama robiła!!!! Tak, tak, dobrze przeczytaliście.
Miejsce sesji było piękne, woda, las, doskonałe słońce, które stworzyło niezwykle ciepłą atmosferę gdy zachodziło no i bohaterowie sesji, czyli Magda i Michał. Wszystko było udane tego dnia, również nasze nastroje… Z resztą sami zobaczycie, że się świetnie bawiliśmy. Ponieważ Magda i Michał mieszkają w Warszawie, a do pleneru pomalować się trzeba, Magda niejako zmuszona była mi zaufać i skorzystać z makijażu u Doroty Mańkowskiej (swoją drogą gorąco ją polecam!!!). Makijaż był cudowny, Magda wyglądała olśniewająco. Szkoda, że już po wszystkim. Będę bardzo mile wspominać ten plener ślubny oraz kilka godzin spędzonych nad jeziorem w towarzystwie Magdy, Michała i ich przyjaciół.















Lubię czasami posłuchać sobie dobrej muzyki? Mnie muzyka bardzo inspiruje w pracy. Z tą sesją bardzo kojarzy mi się piosenka w wykonaniu Michała Bajora z tekstem Andrzeja Ozgi. Posłuchajcie jej, jest genialna 🙂
Ona trwała nie długo, nie krótko
Dla miłości najlepszy to czas
Niosła tyle radości co smutku
I wszystkiego w niej było w sam raz
Tyle ile potrzeba słodyczy
Przy czym wcale nie było jej brak
Krzty goryczy, co jakby nie liczyć
Nadawała wytworny jej smak
Trochę chmur, trochę słońca
Coś z początku, coś z końca
Trochę pieprzu, ciut mięty
Część dróg prostych, część krętych
Ciut poezji, ciut prozy
Trochę plew, trochę ziarna
Taka miłość, taka miłość
W sam raz, idealna
Była taka dokładnie jak trzeba
Miała zalet tak wiele jak wad
Tyle piekła w niej było co nieba
Taka miłość w sam raz, akurat
Chyba zgodzisz się ze mną, kochana
To rzecz pewna, jak dwa razy dwa
Nasza miłość jest raczej udana
Zażywajmy więc póki się da
Trochę chmur, trochę słońca
Coś z początku, coś z końca
Trochę pieprzu, ciut mięty
Część dróg prostych, część krętych
Ciut poezji, ciut prozy
Trochę plew, trochę ziarna
Taka miłość, taka miłość
W sam raz, idealna
Choć nie zawsze nam miłość
Swe uroki odkrywa
Jednak jakby nie było
Jest po prostu prawdziwa
Trochę chmur, trochę słońca
Coś z początku, coś z końca
Trochę pieprzu, ciut mięty
Część dróg prostych, część krętych
Ciut poezji, ciut prozy
Trochę plew, trochę ziarna
Taka miłość, taka miłość
W sam raz, idealna