Sesja ślubna Olsztyn – wiosenny plener

Po wspaniałym ślubie czas pokazać Wam plener ślubny Wiktorii i Kuby. Reportaż ze ślubu Wiktorii i Kuby możecie obejrzeć TUTAJ.

Uwielbiam ten plener ślubny. Wiosna to moim zdaniem najpiękniejsza pora roku na ślub. Wiktoria i Kuba wzięli ślub w maju, zbiegło się to z kwitnieniem drzew owocowych, zawilców i wielu pięknych wiosennych kwiatów. Na miejsce sesji wybraliśmy Jezioro Długie w Olsztynie i Arboretum Dendrologiczne w Kudypach. To był wybór idealny. Nad jeziorem kwitły dzikie mirabelki, natomiast w arboretum dywany białych zawilców i magnolie. Drzewa były bajeczne i stanowiły doskonałe tło do romantycznej sesji Wiktorii i Kuby. A oni sami cudownie czuli się przed moim obiektywem, co zaowocowało świetnymi zdjęciami. Wspaniałym akcentem był niezwykle kontrastowy makijaż Wiktorii, który wykonała Dorota Mańkowska – bardzo polecam!

Bardzo lubię wykorzystywać w sesjach plenerowych sezonowo kwitnące rośliny. A wybór jest ogromny. Najwcześniej kwitną drzewa owocowe i dywany zawilców, potem rzepak, maki, łubiny, facelia, lawenda… można by jeszcze sporo wymieniać. Naturalne tło łąk, pól, lasów, jezior, gór to  zdecydowanie moje ulubione i zawsze szukam takich właśnie miejsc na plener ślubny.

Jeśli jesteście również ciekawi zdjęć z sesji narzeczeńskiej Wiktorii i Kuby, zapraszam TUTAJ.

A ta sesja ślubna mocno kojarzy mi się z piosenką Marka Grechuty – znacie?

 

W przydomowym ogrodzie życie prawie nad stan, mogłabyś być moja pani.

Lecz cóż radzić na to mam, nakrył ogród dziki łan, i myśmy tacy zaplątani.

Bo w ogrodzie rośnie pnącze, w dzikim winie świat się plącze, bo w ogrodzie dzikie wino, kto je tutaj siał.

Powiedz, kto mógł zasiać to dzikie wino! Może to zrobiłaś ty – ej, dziewczyno. Powiedz kto mógł zasiać to dzikie wino , kto je tutaj dał?

Gdy ona mówi do mnie, że karocą jechać chce, i mówi do mnie tak jak do ściany, nie o to wcale chodzi, że karocy nie ma nie, ja jestem tylko trochę zaplątany.

Bo w ogrodzie rośnie pnącze, w dzikim winie świat się plącze, bo w ogrodzie dzikie wino, kto je tutaj siał?

Powiedz, kto mógł zasiać to dzikie wino! Może to zrobiłaś ty – ej, dziewczyno. Powiedz kto mógł zasiać to dzikie wino? Kto je tutaj dał?

W zaciętości wpadam w gąszcz i buszując w pnączu, zrywam wszystko z drzwi i ze ściany. Ona nagle mówi, że wina pragnie, wina chce, ja jestem wtedy już całkiem zaplątany.

Gdzie to wino, dzikie pnącze? Czemu już nas nie oplącze? Mógłbym z tobą w winie ginąć i osłonę winną zwinąć

Powiedz, kto zasieje nam dzikie wino, może zrobisz dla mnie to – ej, dziewczyno? Powiedz, kto zasieje nam dzikie wino, kto je tutaj da?